Samodzielność dla każdego rodzica oznacza trochę co innego. Może chodzić o to, że maluch sam się ubierze (odpowiednio do pogody) i zawiąże buty, zje lub przygotuje dla siebie posiłek, posprząta zabawki czy też odrobi pracę domową. To naturalne, że samodzielność przychodzi z wiekiem – samodzielny trzylatek zachowuje się inaczej niż samodzielny siedmiolatek. Tak czy siak, warto jak najwcześniej pozwalać malcowi na niezależność. Jak rodzic może uczyć dziecko samodzielności?
Pozwól dziecku na bycie samodzielnym
Z jednej strony rodzicom bardzo zależy na samodzielności ich dziecka, a z drugiej – budzi w nich to pewne obawy. Ciągłe instruowanie i wyręczanie malucha: „Nie biegaj”, „Nie baw się jedzeniem”, „Źle się bawisz tym samochodzikiem”, „Nałożyłeś skarpetki piętą do góry” itd. zniechęci go do poznawania świata i podejmowania prób wykonywania samodzielnie różnych czynności. Jeśli więc Twojemu dziecko nic nie grozi, pozwól mu działać po swojemu.
Obserwuj i podążaj, a nie strofuj
Dobrym przykładem treningu samodzielności jest wspólne gotowanie, np. robienie ciasta (wtedy niezawodny będzie pomocnik kuchenny dla dzieci). Dorosły może chcieć po prostu przelać ciasto do blachy, a malec wolałby przełożyć je łyżką albo chochlą. Zamiast poprawiać dziecko i kazać mu to zrobić „po dorosłemu”, przekonaj się, czego się nauczy z takiego sposobu przygotowywania ciasta albo zastanów się, dlaczego jest on dla malucha ciekawszy. Pamiętaj, że (prawie) zawsze istnieje kilka równie dobrych opcji na zrobienie czegoś czy rozwiązanie problemu.
Pamiętaj o możliwościach dziecka
Najlepszym sposobem na naukę jest eksperymentowanie i doświadczanie różnych rzeczy – wtedy właśnie mózg rozwija się i kształtuje, a umiejętności zapamiętywania i uczenia się poprawiają. Pozwól dziecku działać zgodnie z własnymi potrzebami i możliwościami.
Nie porównuj z innymi
Każde dziecko jest inne. Jedno nauczy się szybciej samodzielnie jeść czy używać sztućców, a inne – jeździć na rowerze albo chodzić. Zaakceptuj tempo, w jakim maluch się rozwija. Nigdy też nie mów np.: „Twoja siostra/koleżanka z przedszkola już dawno się tego nauczyła, więc ty też powinieneś to robić sam!”. Takie oceny są po prostu krzywdzące i nie zachęcają do samodzielności.
Pomagaj dziecku, gdy o to prosi
Nawet jeśli Twoje dziecko umie już coś zrobić samo, może mieć gorsze samopoczucie i potrzebować więcej troski i uwagi – tak samo jak Ty. Czyż nie jest Ci przyjemnie, gdy po ciężkim dniu w pracy ktoś bliski poda Ci posiłek i pozmywa po obiedzie? Nie odmawiaj więc dziecku pomocy, gdy o nią poprosi. To wcale nie oznacza, że zapomniało, jak zrobić herbatę albo zawiązać buty.
Akceptuj pomysły dziecka
Dziecko ma swój styl pracy, ubierania się, zabawy czy komunikacji. Jeśli z jakiegoś powodu wywołuje to w Tobie negatywne uczucia, np. złość czy zniecierpliwienie, weź głęboki oddech i zastanów się, dlaczego tak się dzieje. Dlaczego Cię to denerwuje? Czego potrzebujesz Ty, a czego Twoje dziecko? Zamiast się irytować, spróbuj porozmawiać ze swoją pociechą: „Dlaczego chcesz to zrobić właśnie tak? Co Ci się podoba w tym sweterku?”.
Czy uczenie dziecka samodzielności przez podążanie za nim ma sens?
Występowanie rodzica w roli czułego towarzysza, a nie surowego instruktora albo – co gorsza – tresera, przynosi świetne rezultaty. Bardzo przydają się takie techniki wychowawczo-pedagogiczne jak metoda Montessori albo plan daltoński. Dzieci, których opiekunowie od początku traktowali je jako niezależne, odrębne istoty i zachęcali do samodzielnego odkrywania świata, wyrastają na szczęśliwych, pewnych siebie i świadomych swojej wartości dorosłych.
W realizacji powyższych zadań i dziecięcych zajęć pomóc może asortyment od https://kidshelper.pl/.
Materiał zewnętrzny